71 737 37 22 biuro@sobotajachira.pl

Klauzule abuzywne to potoczne określenie niedozwolonych postanowień umownych, czyli takich zapisów zawartych w umowach między przedsiębiorcą a konsumentem, na których brzmienie ten ostatni nie ma żadnego wpływu. Co więcej – naruszają one rażąco jego interesy, a także kształtują jego prawa i obowiązki w sposób całkowicie sprzeczny z tzw. dobrymi obyczajami. Klauzule abuzywne są w ostatnim czasie mocno na cenzurowanym za sprawą ich powszechnego stosowania w umowach kredytów udzielanych we frankach szwajcarskich. Warto jednak wiedzieć, że takie niekorzystne dla konsumenta zapiski mogą występować także w innego rodzaju umowach. Jakich? Po czym poznać, że dana klauzula jest niedozwolona?

Niedozwolone postanowienia umowne definiuje Kodeks cywilny, a dokładnie artykuł 3851. Precyzyjne określenie tego rodzaju klauzul ma na celu chronić interesy konsumentów, którzy w bezpośrednim zestawieniu z przedsiębiorcami zawiązującymi z nimi różnego typu umowy są zwyczajnie w mniej uprzywilejowanej pozycji.

Co istotne – klauzule abuzywne dotyczą tylko i wyłącznie umów zwieranych pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem. Ponadto by dany zapis mógł być zakwalifikowany jako niedozwolone postanowienie umowne, muszą wystąpić wszystkie wymienione we wstępie tego artykułu przesłanki określone przez obowiązujące prawo.

Gdzie występują klauzule abuzywne?

Klauzule abuzywne mogą pojawić się w praktycznie każdej umowie zawieranej między przedsiębiorcą a konsumentem. Aktualnie najgłośniej jest o nich ze względu na gorący i medialny spór Frankowiczów z bankami udzielającymi kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. W największym skrócie – niedozwolone postanowienia umowne miały w tych przypadkach postać klauzul waloryzacyjnych, przez które klienci banków tracili niemałe pieniądze. Schemat tego niekorzystnego dla kredytobiorców wyglądał następująco – bank udzielał indeksowanych kredytów we frankach, ale docelowo klienci na swoje konta otrzymywali określone sumy w złotówkach. Sumy kredytów były natomiast wewnętrznie przeliczane w księgach rachunkowych i księgowane jako saldo zadłużenia w walucie szwajcarskiej. Mówiąc wprost – rata uiszczana przez klienta w złotówkach była przeliczana na franki. Co jednak istotne, takiego przemianowania nie dokonywano na podstawie uśrednionego kursu NBP, a wewnętrznych tabel kursowych. Te z kolei często określały stawki, które były korzystne tylko z punktu widzenia banków. Efekt był taki, że klienci przepłacali za swoje kredyty i nie wiedzieli do końca, jaka kwota pozostała im do spłaty, a także ile wyniosą ich raty w przyszłości.

Lata toczącego się sporu przyniosły jednak długo wyczekiwane przez kredytobiorców rozwiązanie. Kontrowersyjne zapisy w umowach kredytowych w wielu przypadkach okazały się niedozwolone – sądy uznają je za abuzywne, gdyż spełniają wszystkie warunki zakwalifikowania ich właśnie w ten sposób. To z kolei daje podstawę do chociażby unieważnienia umowy kredytowej.

Dowiedz się więcej: Unieważnienie umowy kredytowej – na czym polega? Czy zawsze się opłaca?

Klauzule abuzywne często identyfikowane są także w regulaminach sklepów internetowych. Można powiedzieć, że tego rodzaju dokumenty stanowią bardzo podatne na wystąpienie takich zapisów „środowisko”. Klienci nie mają bowiem żadnego wpływu na to, jak kształtuje się ostateczna forma takiego regulaminu. W e-commerce przykładowymi niedozwolonymi postanowieniami umownymi są chociażby adnotacje, które wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie, lub nienależyte wykonanie zobowiązania, bądź wyłączają obowiązek zwrotu konsumentowi uiszczonej zapłaty za świadczenie niespełnione w całości lub części, jeżeli konsument zrezygnuje z zawarcia umowy lub jej wykonania.

Na klauzule abuzywne należy uważać też w umowach z ubezpieczycielami. Szczególnie dotyczy to dołączanych do kontraktów Ogólnych Warunków Ubezpieczenia, na które klient nie ma wpływu, a jest zobligowany zaakceptować je w całości. To samo tyczy się umów z dostawcami usług teleinformatycznych, robót budowlanych itd.

Jak rozpoznać, czy dany zapis jest klauzulą abuzywną?

Nie jest to zadanie łatwe. Jak zostało wspomniane – aby klauzula była uznana za abuzywną, musi spełniać wszystkie przesłanki wymienione w swojej prawnej definicji. Aby ułatwić identyfikację niedozwolonych postanowień umownych, uruchomiono specjalny rejestr klauzul abuzywnych. To nic innego jak spis sformułowań, które w sposób rażący i niezgodny z dobrymi obyczajami naruszają interesy klienta. Dzięki tej bazie można sprawdzić, czy dana umowa, jaką chce się zawrzeć, nie zawiera niekorzystnych z punktu widzenia konsumenta zapisów. Za rejestr odpowiada UOKIK, który od 2016 roku rozstrzyga, czy dana klauzula jest abuzywna, czy jednak spełnia wszystkie wymogi, by być prawnie akceptowalna.

Jeśli rejestr nie rozstrzyga naszych wątpliwości, warto z daną umową zgłosić się do prawnika, który dokona analizy dokumentu i zweryfikuje, czy zawiera on niedozwolone postanowienia.

Co to jest umowa abuzywna?

Umowa abuzywna to nic innego jak kontrakt między przedsiębiorcą a klientem, który zawiera chociaż jedną klauzulę abuzywną. Co istotne – sam fakt istnienia tego rodzaju zapisków w dokumencie i nie sprawa, że cała umowa staje się nieważna. Przede wszystkim to sąd musi oficjalnie stwierdzić, czy poszczególne postanowienia kwalifikują się do uznania za abuzywne, a następnie zadecydować, czy kontrakt pozbawiony tych zapisków może być wykonywany w przyszłości. Tylko w przypadku, gdy ostatnia okoliczność nie jest możliwa do spełnienia, dokument może być w całości rozwiązany. W każdym innym przypadku przestają obowiązywać tylko uznane za niezgodne adnotacje.

Klauzule abuzywne – jak się przed nimi uchronić?

Jeśli jest się klientem i nie chce się natrafić na niedozwolone postanowienia umowne, należy przede wszystkim dokładnie analizować dokument, jaki zawiera się z przedsiębiorcą. W razie jakichkolwiek wątpliwości, warto wstrzymać się z zawarciem kontraktu i przeanalizowane go w oparciu o wspomniany rejestr lub z pomocą prawnika.

Wsparcie doświadczonego na tym gruncie radcy prawnego może być też przydatne dla samych przedsiębiorców, którzy chcą, by obowiązujące w ich firmie regulaminy i umowy były w pełni akceptowalne prawnie.

Potrzebujesz analizy umowy kredytu zawartego w CHF? Zgłoś się do nas! Kancelaria prawna Wrocław Sobota Jachira – biuro@sobotajachira.pl

Dowiedz się więcej – Darmowa analiza umowy kredytu we frankach

Aktualności