15 listopada 2023 r. wchodzi w życie nowelizacja prawa spadkowego. Jedną ze zmian jest ograniczanie dziedziczenia zstępnych dziadków do II stopnia w linii prostej. Powodem wprowadzenia tej zmiany jest długość i skomplikowany charakter postępowań o stwierdzenie nabycia spadku. Równocześnie zmieniają się przepisy z zakresu postępowania spadkowego, które w założeniu mają przyspieszyć proces stwierdzenia nabycia spadku.
Kto ma prawo do spadku po nowelizacji?
Dziadkowie i ich zstępni (czyli następne pokolenia po dziadkach) uzyskali miano spadkobierców ustawowych stosunkowo niedawno, bo w 2009 r. Od tamtej pory w sytuacji, w której spadkodawca nie pozostawił po sobie małżonka, zstępnych, rodziców oraz rodzeństwa i ich zstępnych, do dziedziczenia z mocy ustawy dochodzą dziadkowie spadkodawcy. Jeśli zaś dziadkowie spadkodawcy nie żyją, to do dziedziczenia dochodzą zstępni dziadków – bez żadnych ograniczeń co do stopnia pokrewieństwa w linii prostej. Tymczasem po niespełna 14 latach ustawodawca częściowo wycofuje się z ze swojego pomysłu. Od 15 listopada 2023 r. udział spadkowy, który przypadałby dziadkowi spadkodawcy, przypadać będzie jego dzieciom w częściach równych. Jeżeli zaś któreś z dzieci dziadków spadkodawcy nie dożyłoby otwarcia spadku, to udział spadkowy, który miałby mu przypaść, ma przypadać ich dzieciom w częściach równych. Nowością ma być to, że w sytuacji braku dzieci tego z dziadków, który nie dożył otwarcia spadku oraz braku jego wnucząt, udział przypadnie pozostałym dziadkom w częściach równych, a nie, jak obecnie, przechodzić będzie na dalsze pokolenia z linii dziadków.
Spadkobiercy ustawowi: teoria kontra praktyka
W nauce prawa praktycznie jednogłośnie wskazuje się, że krąg spadkobierców ustawowych powinien stanowić „odbicie lustrzane” faktycznych relacji rodzinnych przeciętnego Kowalskiego. W tym sensie do dziedziczenia z ustawy w konkretnym przypadku powinni dochodzić ci, którzy byli zmarłemu najbliżsi. Być może nowelizacja ma więc sens. Ustawodawca najwyraźniej wychodzi z założenia, że dzieci kuzynów, ich wnuki, prawnuki itd. nie tworzą tak zażyłych relacji z wujkiem lub ciocią, aby móc dziedziczyć w razie ich śmierci. Tyle że wówczas do dziedziczenia dojdzie pasierb spadkodawcy lub, co bardziej prawdopodobne – gmina ostatniego miejsca zamieszkania lub Skarb Państwa. Najwyraźniej według ustawodawcy lepszym rozwiązaniem jest spożytkowanie składników masy spadkowej na cele publiczne niż przyznawanie ich dalekim krewnym.
Problem jednak w tym, że dziedziczenie ustawowe nie powinno wyłącznie odzwierciedlać hipotetycznej woli spadkodawcy. Mechanizm dziedziczenia ustawowego ma swój głębszy sens, który objawia się wówczas, gdy spadkodawca pozostawił po sobie aktywa, zwłaszcza własność. W dziedziczeniu ustawowym chodzi o to, aby własność prywatna – czyli dorobek spadkodawcy i jego poprzednich pokoleń – nie został przejęty przez państwo zbyt wcześnie. Własność prywatna powinna być utrzymywana w rękach prywatnych jak najdłużej. Inaczej dochodziłoby do „ukrytego wywłaszczenia”. Nowelizacja posiada więc tę wadę, że osłabia ochronę praw własności na gruncie prawa spadkowego. Paradoksalnie osłabia również ochronę członków rodziny zmarłego, skoro pozbawia niektórych z nich miana spadkobiercy ustawowego – a takimi byliby zstępni dzieci dziadków zmarłego.
Krótsza rozprawa bez zawiadamiania dalszych krewnych o postępowaniu
Dodatkowo, przepisami prawa materialnego, ustawodawca próbuje dążyć do usprawnienia wymiaru sprawiedliwości w prowadzeniu spraw spadkowych. Tylko żeby osiągnąć taki efekt, należałoby pomyśleć nad zmianami przepisów poświęconych postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku.
Obecnie sąd z urzędu, a więc z własnej inicjatywy, ustala krąg spadkobierców ustawowych i jest zobowiązany podjąć działania, aby zawiadomić uczestników o rozprawie. Tymczasem od 15 listopada 2023 r. w rozprawie będą brali obowiązkowo udział tylko małżonek, zstępni, osoby pozostające w stosunku przysposobienia, rodzice i rodzeństwo. Chociaż grono spadkobierców ustawowych może być szersze, to sąd ograniczy się tylko do wymienionych wyżej osób. Pozostałych spadkobierców ustawowych sąd będzie natomiast wzywał tylko wówczas, gdy będą sądowi znani. Oznacza to, że poszukiwanie dalszych spadkobierców ustawowych dziadków spadkobiercy i ich zstępnych odbywać się będzie wyłącznie z inicjatywy zainteresowanych.
Jeżeli zatem spadkodawca zostawił długi, a osoby, o których mowa była wyżej odrzuciły spadek, to wierzyciel będzie musiał ustalać, czy są jeszcze jacyś dalsi żyjący krewni zmarłego. Ani sąd, ani odrzucający spadek członkowie rodziny, raczej w tym mu nie pomogą.
Zmiana w przepisach postępowania o stwierdzenie nabycia spadku jest dobrym sposobem na odciążenie sądu od długich postępowań spadkowych. I wydaje się, że wystarczającym. Zmiana kręgu spadkobierców ustawowych jest niepotrzebna, a nawet niebezpieczna. Nie ma podstaw, by to właśnie w zbyt szerokim kręgu spadkobierców ustawowych dostrzegać źródła przewlekłości postępowań spadkowych.
autor: dr Paweł Rafałowicz
Radca prawny w Sobota Jachira Kancelaria Prawna
Paweł Rafałowicz to absolwent prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego oraz doktor nauk prawnych. Doświadczenie zawodowe zdobywał w Sądzie Okręgowym i Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu na stanowisku asystenta sędziego. Od marca 2022 roku radca prawny i mediator. W Kancelarii specjalizuje się w sprawach rozwodowych, spadkowych i medycznych.
Jest autorem monografii „Dziedziczenie. Perspektywa aksjologiczna” wydanej przez Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oraz kilkunastu artykułów naukowych z zakresu prawa cywilnego, międzynarodowego prywatnego i medycznego. Prowadzi szkolenia z zakresu prawa i procedury cywilnej. Współpracuje z Uniwersytetem WSB Merito we Wrocławiu, gdzie prowadzi wykłady i ćwiczenia z przedmiotów cywilistycznych.
Prywatnie mąż i tata, miłośnik dobrej kuchni i literatury dziecięcej. Jest również aktywistą społecznym, od 2022 współpracuje z Fundacją Przyszłość Pokoleń, której celem jest m.in. budowanie silnego, dobrze zorganizowanego społeczeństwa, a przez to czynienie z Polski państwa lepszego do życia dla przyszłych pokoleń.