
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego opracowała wiele zmian, w tym także w zakresie słynnego art. 60 k.k., nazywanego trochę niepoprawnie „małym świadkiem koronnym” lub żargonowo „sześćdziesiątką”. Propozycję analizuje nasz karnista – adwokat Mateusz Dudziak.
Obecnie, sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia, ale w związku z takimi okolicznościami musi pojawić się wniosek prokuratora.
Proponowane zmiany zakładają, możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, nawet w przypadku braku wniosku pochodzącego od prokuratora.
Wskazana zmiana, oprócz zwiększenia szansy oskarżonego na skorzystanie z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary, bo nie byłby już wymagany wniosek prokuratora, eliminuje przesłankę, która ograniczała swobodę sądu w orzekaniu. Otóż obecnie, nawet jeśli sąd dostrzega, że oskarżony zasługuje na nadzwyczajne złagodzenie kary, to nie może go orzec, jeśli prokurator nie złożył wniosku.
Na co Komisja Kodyfikacyjna zwróciła uwagę proponując zmiany w zakresie nadzwyczajnego złagodzeni kary?
Obecne ograniczenie decyzyjności sądu na etapie postępowania jurysdykcyjnego, a zwłaszcza w procesie wymiaru kary stanowiskiem prokuratora, wzbudza zasadnicze zastrzeżenia na płaszczyźnie konstytucyjnej, w szczególności z punktu widzenia zasad wyrażonych w art. 10 ust. 1 i art. 175 ust. 1 Konstytucji RP.
Propozycja Komisji jest krokiem w stronę zwiększenia niezależności sądów i uproszczenia procedury stosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, ale wymaga ostrożnego stosowania, aby uniknąć ryzyka rozbieżności w orzecznictwie i nadmiernej swobody w ocenie oskarżonych.