71 737 37 22 biuro@sobotajachira.pl

Wielkanoc to symbol radości i nadziei, odrodzenia oraz początku nowego życia.

Życzmy wszystkim naszym Klientom, Partnerom i Pracownikom właśnie takiego czasu oraz wszelkiej pomyślności, nie tylko na nadchodzące Święta!

r.pr. dr Adam Sobota i adw. dr Jędrzej Jachira

Wspólnicy Kancelarii Sobota Jachira

EDIT. Już po publikacji poniższego teksu, wczoraj popołudniu, opublikowano na stronie Rządowego Procesu Legislacji projekty rozporządzeń zmieniających dwa rozporządzenia, o których piszemy. Zmiany są merytoryczne i przesuwają wejście przepisów na 1 sierpnia 2024. 

Z dniem 1 kwietnia 2024 r. wchodzą w życie nowelizacje dwóch rozporządzeń wykonawczych do ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane. Omawiane przepisy dotyczą warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki oraz ich usytuowanie na nieruchomości, a co za tym idzie obejmują również wymogi stawiane inwestorom na etapie sporządzania dokumentacji projektowej i technicznej budynku. Zmiany te wydają się być ukierunkowane na podniesienie jakości i komfortu życia mieszkańców, przede wszystkim budynków wielorodzinnych, ale nie tylko.

Nowelizację komentuje nasz ekspert: radca prawny, Szymon Sarowski.

Wprowadzane zmiany prawa, w zakresie w jakim nakładają na inwestorów nowe wymogi odnoszące się do poprawy jakości użytkowników budynków mieszkalnych należy ocenić pozytywnie. Niewątpliwie przyczyniać będą się do przeciwdziałania negatywnemu zjawisku jakim jest tzw. „patodeweloperka”, która w swej istocie polega na minimalizacji wydatków, z jednoczesną maksymalizacją zysków, kosztem wprowadzenia udogodnień i rozwiązań zapewniających wyższy komfort korzystania z lokali mieszkalnych.

Do najważniejszych zmian w Prawie Budowlanym, które wejdą w życie z dniem 1 kwietnia br. Na podstawie rozporządzeń Ministra Rozwoju i Technologii z października 2023 r. należą nowe odległości budynków od granic działek, zalecenia dotyczące zieleni i innych udogodnień, wielkości pomieszczeń oraz użytych technologii do zmniejszania hałasu. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Nowelizacja prawa budowlanego 2024: nowe odległości budynków od granic działek

Obowiązujące aktualnie przepisy przewidują, że minimalna odległość budynku od granicy działki wynosić ma co najmniej 3 metry (w przypadku budynku zwróconego do granicy działki ścianą pozbawioną drzwi lub okien) bądź co najmniej 4 metry (w przypadku ściany z oknami lub drzwiami). Zmiany zakładają, że w przypadku budynku wielorodzinnego o wysokości ponad 4 kondygnacji naziemnych odległość ta powinna wynosić co najmniej 5 metrów. W przypadku gdy ściana, która zwrócona jest w stronę granicy działki nie ma okien lub drzwi dopuszcza się usytuowanie budynku w odległości nie mniejszej niż 1,5 metra od granicy działki lub bezpośrednio przy tej granicy, wyłącznie w sytuacji, gdy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje taką możliwość. Z kolei obowiązek zachowania odpowiedniego odstępu od granicy działki wyłączony jest w przypadku, gdy sąsiednią działką jest działka drogowa lub publicznie dostępnym placem (nowe pojęcie normatywne wprowadzone nowelizacją rozumiane jako ogólnodostępny teren służący rekreacji, komunikacji, pełniący także funkcję reprezentacyjną).

Nowe przepisy wprowadzają również zasadę, zgodnie z którą budynki produkcyjne lub magazynowe o powierzchni zabudowy przekraczającej 1000 m2 powinny być usytuowane w odległości co najmniej 30 metrów od ściany znajdującego się na sąsiedniej działce budynku mieszkalnego lub budynku zamieszkania zbiorowego (bądź budynku dopiero projektowanego, aczkolwiek dla którego zostało wydane ostateczne pozwolenie na budowę bądź co do którego zgłoszono budowę w trybie właściwym wynikającym z przepisów ustawy Prawo budowlane).

Nowelizacja prawa budowlanego 2024: więcej zieleni i udogodnień

Zmiany ukierunkowane są również na ograniczenie zamierzeń związanych z architekturą betonu. Dzieje się to przez normatywne ograniczenia w eliminacji z nieruchomości terenów zielonych. Wszelkie nowe inwestycje obejmujące budowę budynku wielorodzinnego (bądź odpowiednio budynku opieki zdrowotnej lub oświaty i wychowania) powinny spełniać warunek zagospodarowania powierzchni działki w proporcji co najmniej 25 % jako terenu biologicznie czynnego, czyli terenu zapewniającego naturalną wegetację roślin i retencję wód opadowych. Oprócz zagwarantowania większej powierzchni terenów zielonych, przepisy skłaniać będą deweloperów do urządzania placów zabaw, gdyż te będą obowiązkowe w przypadku budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego, w którym wydzielone zostanie co najmniej 21 lokali mieszkalnych. W przypadku budowy zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych (w których liczba mieszkań przekracza 20) koniecznym będzie także zaprojektowanie miejsc rekreacyjnych wyposażonych w miejsca odpoczynku. W każdym przypadku, czy to placu zabaw, czy miejsca rekreacyjnego, 30 % z jego powierzchni stanowić powinno teren biologicznie czynny. Przepisy określają także szczegółowo wymogi związane z warunkami urządzanych placów zabaw, takie jak: nasłonecznienie, wyposażenie spełniające Polskie Normy, odległość placu zabaw od drogi, rodzaj ogrodzenia czy też minimalną powierzchnię w przeliczeniu na ilość lokali mieszkalnych.

Zmiany zachodzą także w odniesieniu do planowania miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Po nowelizacji ich liczba maksymalnie wynosić będzie 6 % wszystkich zaplanowanych miejsc postojowych oraz będą mogły być one zbliżone bez ograniczeń do okien budynków, z odpowiednim oznakowaniem.

Zmiany także i wewnętrzne

Projektowanie nowych budynków respektować powinno nowe zasady związane z obligatoryjnymi pomieszczeniami oraz powierzchnią wydzielanych lokali. Przede wszystkim rozporządzenie w nowym brzmieniu określać będzie minimalną powierzchnię lokalu użytkowego w budynku, która nie powinna być mniejsza niż 25 m2 (chyba, że lokal taki będzie usytuowany na pierwszej lub drugiej kondygnacji naziemnej z osobnym wejściem).  Każdy nowy budynek powinien nadto mieć wydzielone pomieszczenie do przechowywania wózków dziecięcych i rowerów (może być to odpowiednio również osobny budynek, altana lub wiata). Natomiast w budynkach gastronomii, handlu lub usług o powierzchni powyżej 1000 m2, a także stacji paliw o powierzchni powyżej 100 m2 należy będzie wydzielić pomieszczenie dostosowane i przeznaczone wyłącznie do karmienia i przewijania dzieci.

Nowelizacja prawa budowlanego doprowadzi do redukcji hałasu?

Od 1 kwietnia wszystkie nowe budynki jednorodzinne powinny spełniać wymogi akustyczne przewidziane w Polskich Normach ustanowionych dla budownictwa mieszkalnego wielorodzinnego. Tym samym ściany wewnętrzne i stropy oddzielające lokale mieszkalne w takich budynkach powinny odpowiadać normom akustycznym, zapewniających odpowiednią izolację od dźwięków pochodzących spoza lokalu. Obligatoryjną zaś częścią opisową projektu technicznego, w przypadku budynku mieszkalnego jednorodzinnego z dwoma lokalami, w zabudowie szeregowej lub bliźniaczej oraz budynku mieszkalnego wielorodzinnego, będzie tzw. analiza w zakresie rozwiązań technicznych i materiałowych mających na celu spełnienie wymagań akustycznych. Co ważne, wszelkie roboty budowlane wykonywane w czasie późniejszym nie będą mogły pogarszać ustalonych już w niej warunków. Analiza stanowić ma kompleksowe opracowanie dot. akustyczności lokalu, w szczególności powinna przewidywać: zakładany poziom hałasu oddziałującego na budynek, rodzaj materiałów użytych do spełnienia założeń, dopuszczalny poziom hałasu oraz dźwięku przenikającego do pomieszczeń. Jako element dokumentacji projektowej będzie badana pod kątem zgodności z przepisami odrębnymi i normami w procedurze wydawania pozwolenia na budowę.

W Polsce miesięcznie zapada od kilkuset do ponad tysiąca wyroków w sprawach frankowiczów, z których ok. 99% jest korzystna dla kredytobiorców. Jednocześnie mniej niż 40% kredytobiorców podjęło decyzję o skierowaniu swojej sprawy do sądów i ta droga wciąż jest dla nich otwarta. Stąd zapewne zmiana postawy banków w Polsce, by zwrócić się w stronę ugód. Początkowo bankowe propozycje były bardzo niekorzystne dla kredytobiorców. Dziś są coraz atrakcyjniejsze, zwłaszcza gdy w negocjacjach bierze udział pełnomocnik kredytobiorcy. 

Czy na sprawach frankowych banki się czegoś nauczyły? Zobaczymy, bo zbierają się nad nimi kolejne „czarne chmury”. Tym razem chodzi o Sankcje Kredytu Darmowego (SKD). Pierwsi klienci kredytów konsumenckich kierują sprawy do sądów, a jest ich nawet więcej nić Frankowiczów!

O wszystkim tym i więcej przeczytacie w najnowszym, świątecznym wydaniu opiniotwórczego tygodnika „Polityka” (27.03.2024 r., s. 59) w dziale RYNEK. Jest tam artykuł Wspólnika z naszej kancelarii – adw. dr Jędrzej Jachiry, pt. „O definitywnej przegranej banków w sporach frankowych”. 

Zapraszamy do lektury!

Plik PDF do pobrania

Link do artykułu na stronach tygodnika POLITYKA.pl

14 marca 2024 r. wchodzi w życie nowelizacja kodeksu karnego, która wprowadza wiele zmian, w tym bardzo kontrowersyjne przepisy dotyczące przepadku pojazdu mechanicznego (art. 44b k.k.). W jakich sytuacjach kierowcom grozi utrata samochodu? Wyjaśniamy!

Najwięcej emocji budzi nowo wprowadzony art. 178a § 5 k.k., który najprawdopodobniej znajdzie najczęstsze zastosowanie. Zgodnie z tym przepisem, sąd musi orzec przepadek pojazdu wobec skazanego kierowcy, który prowadził pojazd mechaniczny pod wpływem środków odurzających albo będąc pod wpływem alkoholu, chyba że zawartość alkoholu w organizmie sprawcy była mniejsza niż 1,5 promila alkoholu we krwi lub 75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu. Poniżej tych progów orzeczenie przepadku nie będzie obowiązkowe, jednak nadal możliwe – w zależności od uznania sądu. Konstrukcja przepisu prowadzi jednocześnie do wniosku, że orzeczenie przepadku będzie obowiązkowe przy stwierdzeniu prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających niezależnie od stopnia odurzenia.

Zmiana, przygotowana jeszcze przez poprzedni rząd, jest kolejnym przykładem zwiększania represyjności prawa karnego, a ich nieprzemyślana konstrukcja i rozbudowana kazuistyka wiązać się będzie z licznymi problemami praktycznymi.

Ustalanie wartości pojazdu po konfiskacie

Pierwszy z nich dotyczy sytuacji, gdy nietrzeźwy kierowca nie jest właścicielem pojazdu, np. prowadzi pojazd leasingowany albo pożyczony od rodziny lub znajomych. Ustawa przewiduje wówczas, że orzeczeniu ulegnie przepadek równowartości pojazdu, ustalony na podstawie kwoty podanej w polisie ubezpieczeniowej wykupionej w roku popełnienia przestępstwa, a w przypadku braku polisy – wartość ustalona zostanie w oparciu o średnie ceny rynkowe, bez powoływania biegłego. Dopiero gdy w ten sposób nie uda się oszacować wartości pojazdu, określi ją biegły.

Ustawa nie precyzuje, czy chodzi o polisę obowiązkowego ubezpieczenia OC czy może AC. Wydaje się, że chodzi raczej o polisę AC, ponieważ w polisie OC w ogóle nie wskazuje się wartości samochodu, a do takiej właśnie „podanej w polisie kwoty” odnoszą się nowe przepisy. Wiąże się to z kolei z problemem powszechnego zaniżania lub zawyżania wartości pojazdów w ubezpieczeniach AC. Oszacowanie wartości samochodu, nawet przez biegłego, także nie będzie łatwe, bowiem konfiskata często będzie dotyczyła pojazdów uszkodzonych w wypadku, co znacznie utrudni rzetelne określenie jego rzeczywistej wartości.

Skutki konfiskaty dla najbliższych

Dalej, skutki nowych regulacji odczuje rodzina sprawcy. Autorzy nowelizacji założyli, że konfiskata utrudni sprawcy popełnienie podobnego przestępstwa w przyszłości. Tymczasem zazwyczaj z pojazdu korzysta nie tylko sprawca, ale także współmałżonek czy dzieci i oni również pośrednio zostaną ukarani za czyn, którego przecież nie popełnili. W częstych przypadkach, gdy pojazd stanowi współwłasność małżonków, przepadkowi będzie podlegała wartość całego pojazdu, a nie tylko udziału we własności. Współwłaścicielowi przysługuje wówczas prawo do dochodzenia regresu, ale trudno sobie wyobrazić pozew o zapłatę, wytoczony przeciwko małżonkowi czy dziecku. Wprowadzona zmiana ma zatem cechy odpowiedzialności zbiorowej, co stoi w sprzeczności z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym odpowiedzialności karnej podlega tylko ten, kto dopuścił się czynu zabronionego.

Oczywiście, każda kara wpływa także na życie osób najbliższych sprawcy, np. orzeczona grzywna uszczupla wspólny majątek rodziny. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że wysokość grzywny ustalana jest w systemie stawkowym, sąd bierze wówczas pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.

Konfiskata auta a równość wobec prawa

Wprowadzany przepadek całkowicie abstrahuje od tych okoliczności. Nowelizacja godzi więc także w konstytucyjną równość wobec prawa (art. 32 Konstytucji RP), rzeczywista sankcja będzie bowiem uzależniona od tego, jakim pojazdem sprawca poruszał się w chwili popełnienia czynu – nawet, jeśli nie będzie on jego właścicielem. Może więc dojść do kuriozalnych sytuacji, w których stosunkowo zamożny sprawca porusza się pożyczonym samochodem o niskiej wartości i po jego konfiskacie z łatwością będzie go stać na zakup nowego auta. Kierowca mniej zamożny może natomiast wziąć drogi samochód w leasing, na który bez finansowania nie byłoby go stać. Przepadek równowartości takiego pojazdu wiązać się będzie dla niego z drastycznymi konsekwencjami w postaci obowiązku natychmiastowej zapłaty całej kwoty.

Nieuchronność kary nie jej wysokość!

Wydaje się także, że brak jest powodów dla tak drastycznego zaostrzenia sankcji za przestępstwa popełnione pod wpływem alkoholu. Dane publikowane przez Europejską Radę Bezpieczeństwa Transportu sugerują, że sytuacja na polskich drogach od dłuższego czasu stopniowo się poprawia. Polska jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o liczbę testów trzeźwości na 1000 mieszkańców. Mimo to statystyki pokazują, że odsetek kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu od lat spada i na tle Europy nie wypada bardzo źle. Tytułem przykładu, w latach 2013-2022 liczba incydentów drogowych, przy których stwierdzono udział alkoholu, zmalała z 4028 do 2248, przy czym z tej liczby pijani kierowcy spowodowali 1415 wypadków. Nadal jest to wysoka liczba, ale nie wydaje się, by konieczne było bicie na alarm i wprowadzanie tak drastycznych rozwiązań.

W tym kontekście często pojawia się przykład krajów skandynawskich, które od lat przodują pod względem bezpieczeństwa na drogach, a zwłaszcza Danii, gdzie od 2021 r. obowiązują podobne przepisy dotyczące przepadku pojazdów. Według duńskiej ustawy, konfiskata pojazdu jest możliwa m.in. w razie stwierdzenia, że kierowca prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, a wynik badania wykazał co najmniej 2 promile alkoholu we krwi. Warto jednak zwrócić uwagę, że przepisy te wprowadzono w Danii na fali społecznego wzburzenia po bulwersującym zdarzeniu, gdy nietrzeźwy kierowca, prowadząc ze znaczną prędkością luksusowy samochód doprowadził do śmierci młodego policjanta. Trudno mówić więc w tym przypadku o racjonalnej polityce karania, opartej na rzetelnych podstawach. Nie warto również bezrefleksyjnie przepisywać rozwiązań innych krajów. Zjawisko populizmu penalnego występuje bowiem na całym świecie.

Statystyki pokazują, że odstraszanie nie jest skuteczną metodą walki z tego rodzaju przestępstwami. Aby kara była skuteczna, czyli przyczyniała się do powstrzymania konkretnego sprawcy i reszty społeczeństwa od popełniania w przyszłości podobnego przestępstwa, musi być nieuchronna i szybka. Adekwatnym środkiem jest orzekanie zakazu prowadzenia pojazdów i kursy reedukacyjne. Jeśli ktoś nie potrafi się powstrzymać przed prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu, mimo że może spowodować w ten sposób wypadek i zginąć lub zabić postronne osoby, to jego nastawienia nie zmieni raczej perspektywa utraty samochodu.

Nawiązka zamiast konfiskaty auta służbowego

Niekonsekwencję nowych przepisów uwidacznia także sytuacja, gdy sprawca kierował niestanowiącym jego własności pojazdem mechanicznym, wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. W takim wypadku sąd nie orzeka przepadku, a nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jednocześnie, z racji masy pojazdów, to właśnie nietrzeźwi kierowcy ciężarówek czy busów stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drogach. Wydaje się, że wobec takich właśnie zawodowych kierowców, można by wymagać większej wyobraźni i stosować bardziej surowe sankcje. Do nich jednak nowelizacja nie znajdzie zastosowania.

Konfiskata auta krok po kroku

Po zatrzymaniu kierowcy przez Policję lub inny uprawniony organ i stwierdzeniu zawartości alkoholu przekraczającej 1,5 promila we krwi lub 75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu, Policja dokonuje tymczasowego zajęcia pojazdu, które w ciągu 7 dni musi zostać potwierdzone przez sąd lub prokuratora. Do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy i orzeczenia przez sąd o przepadku, zajęty pojazd przechowywany jest na policyjnym lub komercyjnym parkingu. Koszty powstałe w tym czasie, związane z przechowywaniem czy ubezpieczeniem pojazdu, w razie skazania obciążają sprawcę.

Następnie pojazd zostanie wyceniony przez rzeczoznawcę i trafi na licytację komorniczą, prowadzoną w trybie egzekucji administracyjnej. Cena wywoławcza podczas pierwszej licytacji wynosi 75% wartości pojazdu; w braku chętnych, druga licytacja zaczyna się od 50% wartości. Uzyskane ze sprzedaży środki trafią do Skarbu Państwa, a kosztami ponownie obciążony zostanie sprawca.

Jak się bronić przed konfiskatą auta?

Zgodnie z nowymi przepisami, jedynie w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku. Ustawodawca wprowadza więc furtkę, z której sąd będzie mógł skorzystać by odstąpić od orzekania przepadku. Należy jednak zauważyć, że możliwość ta jest bardzo ograniczona – ustawa przewiduje, że musi wystąpić nie tylko wyjątkowy przypadek, ale jeszcze musi on być uzasadniony szczególnymi okolicznościami. Sąd nie ma więc pełnej swobody decyzyjności, a wykazanie przesłanek odstąpienia nie będzie łatwe.

Obrońcy z pewnością będą się powoływać także na niezgodność nowych przepisów z Konstytucją RP, a sądy mają prawo dokonywać samodzielnego badania zgodności przepisów z Konstytucją. Co do zasady, kara czy środek karny muszą być adekwatne do popełnionego czynu, stopnia winy oraz uwzględniać okoliczności dotyczące sprawcy. Przestępstwa drogowe mają w większości charakter nieumyślny, a praktyka pokazuje, że popełniane są przez sprawców pochodzących ze wszystkich środowisk czy warstw społecznych. Wprowadzony przepadek wykracza poza samego sprawcę i popełniony przez niego czyn, godząc tym samym we wspomniane już zasady proporcjonalności oraz równości wobec prawa. Zagrożenie spowodowane prowadzeniem w stanie nietrzeźwości drogiego samochodu wcale nie musi być większe, niż kierowanie samochodem tanim i brak uzasadnienia by karać za to surowiej. Samochody ciężarowe zaś w praktyce w ogóle nie będą podlegać przepadkowi, mimo że to właśnie kierowanie nimi może powodować największe niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Tymczasem to właśnie stworzone zagrożenie powinno mieć najszersze odzwierciedlenie w zastosowanej sankcji karnej. Nowe prawo stanowi natomiast wyłącznie represję, stanowiąc przejaw archaicznego podejścia do polityki karania.

Wydaje się, że nowa władza dostrzega i uznaje przynajmniej część z opisanych zastrzeżeń. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha stwierdził w wywiadzie, udzielonym Radiu ZET na dzień przed wejściem w życie nowych przepisów, że „w praktyce będzie to prawo martwe”, a rząd pracuje już nad nowelizacją prawa. Na stronie internetowej Radia ZET można przeczytać zapowiedź wiceministra, że „przygotowywana nowelizacja ma znieść obowiązkową, fizyczną konfiskatę aut. Taka opcja nadal pozostaje w prawie, ale sąd według swojego uznania będzie mógł orzec inne kary, np. nawiązkę w wysokości wartości auta, gdy samo odebranie samochodu sędzia uzna za bezcelowe, zbyt radykalne, czy skomplikowane prawnie”. Jego słowa potwierdził następnie resort sprawiedliwości na swojej stronie internetowej. Kolejna zmiana przepisów ma być przyjęta w ciągu kilku miesięcy.

Autorem tekstu jest adw. Przemysław Sobiesiak, kierownik zespołu w Kancelarii Sobota Jachira.

Od 2017 r. wrocławska nasza kancelaria prawna – Sobota Jachira, wygrała ponad 2 000 razy przed polskimi sądami na terenie całej polski przeciw wszystkim bankom, które udzielały „felernych” kredytów we fankach szwajcarskich. Znaczna część wyroków to sprawy prawomocnie zakończone i rozliczone z bankami, zaś łączną korzyść we wszystkich sprawach klientów wyniosła 352 158 805,63 zł i 31 550 020,52 CHF. To plasuje nas na zdecydowanym fotelu krajowego lidera w tych sprawach wśród kancelarii adwokatów i radców prawnych, a jednocześnie pokazuje skalę oraz tempo rozwoju spraw Frankowiczów.

Historia wyroków uzyskanych na rzecz frankowiczów przez Kancelarią Prawną Sobota Jachira to obraz zmian, które zachodziły w polskim orzecznictwie, w tym wzrostu liczby spraw w sądach w związku z przełomowymi wyrokami. Pierwszą sprawę przeciwko bankowi – mBank S. A., założyli w sądzie w 2017 r. Korzystny wyrok pierwszej instancji wydał już 30 maja 2018 r. Sąd Okręgowy w Łodzi. Dzięki unieważnieniu klauzul abuzywnych klient uzyskał korzyść w wysokości 182 713,58 zł, wyrok ten później doprowadził do prawomocnego unieważnienia zawartej umowy w całości. W kolejnym roku kancelaria odnotowała 6 zwycięstw, potem w kolejnych latach 43, 128 i 624. Rekordowy okazał się miniony, 2023 rok. Przedstawiciele kancelarii wygrali wówczas z bankami 1 139 razy reprezentując nie tylko klientów indywidualnych, ale również przedsiębiorców, którzy wzięli kredyty frankowe na działalność gospodarczą. W lutym 2024 r. łączna suma wygranych spraw frankowych osiągnęła 2 000, co stanowi 99% prowadzonych spraw frankowych, potwierdzając niekwestionowaną pozycję lidera spółki Sobota Jachira wśród kancelarii adwokatów i radców prawnych.

adwokat dr Jędrzej Jachira, wspólnik i współzałożyciel kancelarii

– Dla mnie to przede wszystkim dwa tysiące wygranych na rzecz klientów, niż dwa tysiące przegranych spraw przez banki. Myślę, że powodem jest pierwsza sprawa, którą wzięliśmy jeszcze w 2016 r. To wtedy pierwszy raz zobaczyłem zaskoczenie, wręcz niedowierzanie i ogromne szczęście na twarzy klientów. Proszę mi wierzyć, niewiele może się równać z tymi emocjami. Zwłaszcza gdy doda się własne, związane z wygraną z Goliatem jakim jest bank i to jeszcze przed wyrokami SN oraz TSUE, które jednoznacznie wskazały na racje kredytobiorców – mówi adwokat dr Jędrzej Jachira, wspólnik i współzałożyciel kancelarii.

W tym roku kancelaria odnotowała dotychczas około 200 korzystnych wyroków i ma więcej spraw w sądach niż w poprzednich latach. Zatem zapowiada się kolejny rekordowy rok.

Wg. dra Jachiry za sukcesem kancelarii stoi etyka pracy, której fundamentem jest jakość świadczonych usług, doświadczony i zaangażowany zespół oraz wprowadzona specjalizacja na poszczególne etapy spraw.

– Sprawa frankowa trwa w sądzie średnio około 2 lat, a tego rodzaju spraw prowadzimy tysiące. Dlatego, żeby usprawnić ich przebieg i zapewnić jak najlepszą obsługę klientów zdecydowaliśmy się na podział zespołu na specjalizacje. Jedni prawnicy są zatem ekspertami w analizowaniu dokumentów, inni składaniu reklamacji, inni pisaniu pozwów, a jeszcze inni reprezentacji przed sądem – dodaje z dumą.

Teraz, poza sprawami frankowymi, skupiamy się na kredytach złotówkowych i sankcji kredytu darmowego. Czy odniesiemy w nich podobne sukcesy, czas pokaże.

_________________

Potrzebujesz konsultacji prawnej? Skontaktuj się z nami! 

Emai: biuro@sobotajachira.pl;

Tel: 71 737 37 22 

Mamy czym się chwalić. W lutym 2024 r. uzyskaliśmy dla naszych Klientów 117 korzystnych wyroków, w tym aż 28 prawomocnych.

Wygraliśmy z 12 bankami, w tym 22 razy z Powszechną Kasą Oszczędności Bank Polski S. A. (PKO BP S. A.) i tyle samo z mBankiem. Naszymi przeciwnikami były również:

  • Bank BPH S. A.
  • Bank Millennium S. A.
  • Bank Polska Kasa Opieki S. A. (Pekao)
  • BNP Paribas Bank Polska S. A.
  • Credit Agricole Bank Polska S. A.
  • Deutsche Bank Polska S. A.
  • Getin Noble Bank S. A. w upadłości (Syndyk masy upadłości)
  • ING Bank Śląski S. A.
  • Raiffeisen Bank International AG
  • Santander Bank Polska S. A.

Tylko w ubiegłym miesiącu sędziowie zasądzili na rzecz naszych Klientów łącznie 18 925 206,33 PLN i 1 974 464,88 CHF!

Najwyższą łączną kwotę – ponad 230 000 PLN i 160 000 CHF, uzyskaliśmy w imieniu naszych Klientów przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu, gdzie pokonaliśmy kolejny już raz Powszechną Kasę Oszczędności Bank Polski S. A. (PKO BP S. A.)

Chcesz wiedzieć więcej? Obserwuj nasze social media:

YouTube

Facebook

LinkedIn

Instagram

Chcesz założyć sprawę „frankową”, ale masz wątpliwości? Skontaktuj się z nami!

biuro@sobotajachira.pl

71 737 37 22 

Osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą w pewnym momencie rozwoju swojego biznesu spotkać się z pojęciem prokury, a szczególnie z jej specyficznym rodzajem, tzn. prokury łącznej. Co to takiego? Na jakich zasadach działa? Jak się jej udziela i jakie konsekwencje to rodzi? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdują się poniżej.

Prokura – definicja

Prokura jest specjalnym rodzajem pełnomocnictwem udzielanym przez przedsiębiorcę podlegającego obowiązkowi wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej albo do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, udzielane osobie fizycznej posiadającej pełną zdolność do czynności prawnych (tzw. prokurentowi). Obejmuje ono umocowanie do czynności sądowych i pozasądowych, jakie są związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Z czynności tych wyłączone jest zbywanie i obciążanie przedsiębiorstwa i nieruchomości, co do których konieczne jest pełnomocnictwo szczególne. Prokury nie można przenieść na inną osobę. Istnieje natomiast możliwość udzielenia przez prokurenta innej osobie pełnomocnictwa rodzajowego do określonej kategorii czynności albo szczególnego do poszczególnej czynności.

Zasadne może wydawać się pytanie – po co udziela się prokury? Przede wszystkim po to, by delegować na prokurenta część obowiązków związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa i w ten sposób usprawnić proces zarządzania biznesem, przyspieszyć jego rozwój itd.

Czym jest prokura łączna?

Kodeks cywilny wyróżnia trzy rodzaje prokury:

Ta ostatnia dotyczy sytuacji, gdy specjalnego pełnomocnictwa udziela się więcej niż jednemu prokurentowi. W tym przypadku dla dokonania czynności prawnej konieczne jest współdziałanie wszystkich osób, którym udzielona została prokura.

Przed nowelizacją ustawy prokura łączna funkcjonowała poniekąd w dwóch trybach, tzn. uprawniała do działania wyłącznie wraz z drugim prokurentem lub uprawniała do działania z drugim prokurentem oraz jednocześnie z członkiem zarządu lub wspólnikiem spółki. Aktualnie zgodnie z zapisami art. 1094 § 11 Kodeksu cywilnego funkcjonuje instytucja prokury niewłaściwej, nazywanej też mieszanej lub nieprawidłowej. Polega ona na udzieleniu specjalnego pełnomocnictwa określonej osobie z tym zastrzeżeniem, że taki prokurent może działać tylko wspólnie z członkiem organu zarządzającego lub wspólnikiem uprawnionym do reprezentowania handlowej spółki osobowej.

Kwestia prokury łącznej niewłaściwej wzbudzała zresztą wiele sporów i kontrowersji. Sąd Najwyższy uchwałą składu siedmiu sędziów SN z dnia 30 stycznia 2015 r. (skuteczną do 31 grudnia 2016 r. włącznie) stwierdził, że wpis do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym jednego prokurenta z zastrzeżeniem, że może on działać tylko łącznie z członkiem zarządu, jest niedopuszczalny. W ten sposób uznano prokurę łączną niewłaściwą za niezgodną z prawem. Uchwała ta jest jednak bezprzedmiotowa, gdyż obowiązująca od 1 stycznia 2017 roku ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców (Dz.U. z 2016 r. poz. 2255), dopuściła ten rodzaj prokury i oficjalnie ją zalegalizowała.

Zobacz także: Czyn nieuczciwej konkurencji – jak definiuje go prawo?

Ustanowienie a udzielenie prokury

Ustanowienie i udzielenie prokury nie jest tym samym. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustanowienie traktowane jest jako czynność z zakresu prowadzenia spraw spółki. Podejmowana jest więc przez wspólników upoważnionych do podejmowania takich decyzji lub przez zarząd. Z kolei udzielenie to czynność z zakresu reprezentacji spółki – następuje na podstawie uprzednio podjętej decyzji, która najczęściej ma formę uchwały zarządu.

W przypadku spółek osobowych decyzja o ustanowieniu prokurenta będzie należała do  wspólników mających prawo prowadzenia spraw spółki. Nieco inaczej ma to miejsce w spółkach kapitałowych. Tam ustanowienie prokury decydują wszyscy członkowie zarządu. Udzielenie prokury natomiast odbywa się w drodze jednostronnego oświadczenia woli osoby uprawnionej.

Z instytucji prokury mogą skorzystać przede wszystkim podmioty figurujące na liście przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, ale także do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (przy czym w ostatnim przypadku nie ma możliwości udzielenia prokury łącznej niewłaściwej).

Jakie są konsekwencje udzielenia prokury?

Podstawową konsekwencją udzielania prokury jest nadanie określonej osobie upoważnienia do przeprowadzenia wszelkich czynności sądowych i pozasądowych związanych z funkcjonowaniem określonej działalności gospodarczej. Prokurent ma w jakiś sposób ograniczone możliwości działania, jednak prokura sama w sobie daje mu sporą władzę i sposobność na wpłynięcie na przyszłość danego biznesu.

Co ważne – ustanowienie prokury łącznej nie może być traktowane jako ograniczenie prokury samej w sobie. Każdy z prokurentów łącznych jest w takim układzie osobą upoważnioną do wykonania danych czynności związanych z firmą o ustawowo określonym zakresie umocowania. Tu jednak istotę stanowi fakt, że prawo dokonywania wspomnianych czynności nie może być realizowane samodzielnie. Niezbędne jest współdziałanie z pozostałymi prokurentami.

W przypadku prokury łącznej – o tym, że upoważnienie ma taki charakter decyduje oświadczenie mocodawcy. W przeciwnym razie mamy do czynienia z prokurą samoistną udzieloną oddzielnie kilku osobom. Prokura łączna działa w taki sposób, że staje się skuteczna tylko przy wymaganym współdziałaniu prokurentów – wszystkich lub przynajmniej części z nich (treść prokury powinna określać, ile osób reprezentujących przedsiębiorcę potrzeba do skutecznego złożenia oświadczenia woli).

Ustanie prokury

Do odwołania prokury wystarcza oświadczenie jednego wspólnika lub członka zarządu. Nie ma konieczności zaistnienia zgody pozostałych członków zarządu czy też uchwały wspólników. Formalnie takie odwołanie przybiera zwykle formę jednostronne oświadczenia bez wskazywania przyczyn odwołania.

Prokura wygasa także na skutek wykreślenia przedsiębiorcy z rejestru, ogłoszenia upadłości, otwarcia likwidacji oraz przekształcenia przedsiębiorcy. Podobne skutki powstają po śmieci prokurenta. W przypadku śmierci przedsiębiorcy możliwe jest wcześniejsze zastrzeżenie, że w takiej sytuacji prokurent staje się zarządcą sukcesyjnym. Wygaśnięcie prokury powoduje też częściowa lub całkowita utrata rzez przedsiębiorcę zdolności do czynności prawnych.

Kwestie dotyczące prokury, a szczególnie prokury łącznej, choć regulowane przez prawo, budzą wiele wątpliwości czy nawet kontrowersji. W przypadku zaistnienia konieczności skorzystania z tego rodzaju instytucji prawnej, warto zwrócić się po profesjonalną pomoc. Nasza Kancelaria specjalizuje się m.in. w obsłudze prawnej firm. Jesteśmy w stanie przeprowadzić Państwa przedsiębiorstwo przez cały proces ustalania i udzielania prokury, a także odpowiedzieć na wszelkie pytania związane z tym procesem.

Zapraszamy do kontaktu.

biuro@sobotajachira.pl

71 737 37 22

Kancelaria prawna Sobota Jachira – Radca prawny Wrocław

Sprawdź także: Zakaz prowadzenia działalność gospodarczej – kto może go otrzymać?

W świecie biznesu walka o klienta często przybiera różne formy. Niestety, osoby prowadzące działalność nie zawsze zachowują się w tym względzie fair. Obowiązujące przepisy jasno mówią, że nie wszystkie zagrywki mające na celu zwiększyć dochody firmy są dozwolone. Właściciele różnego typu biznesów muszą chociażby wystrzegać się tzw. czynu nieuczciwej konkurencji. Co to takiego? Wyjaśniamy!

Podstawą prawidłowo działającego rynku w danej branży, a nawet całej gospodarki, jest tzw. zasada uczciwej konkurencji. W największym skrócie – polega ona na zachowaniu transparentności przy prowadzeniu biznesu przy jednoczesnym poszanowaniu dobrych obyczajów oraz interesów pozostałych uczestników obrotu gospodarczego. Złamaniem tej zasady jest tzw. czyn nieuczciwej konkurencji, który definiuje ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2022 r. poz. 1233 ze zm.).

Czyn nieuczciwej konkurencji – definicja

Czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta. Tego rodzaju czynami są w szczególności: wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa, fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług, wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy, naśladownictwo produktów, pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, utrudnianie dostępu do rynku, przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną, a także nieuczciwa lub zakazana reklama, organizowanie systemu sprzedaży lawinowej, prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym oraz nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi.

W kontekście powyższej definicji zawartej we wspomnianej już ustawie zasadne wydaje się wyjaśnić, czym są wymienione już kilkukrotnie „dobre obyczaje”. Za takowe można uznać pewne standardy wykształcone przez lata w toku rywalizacji rynkowej. Są to zatem przyjęte praktyki i sposoby konkurowania ze sobą za pomocą uwypuklania istotnych z punktu widzenia klienta cech danych produktów czy usług. Dobre obyczaje w kontekście uczciwej konkurencji mogą więc różnić się od siebie w różnych branżach. Będą też inne w zależności od tego, jakiego produktu czy usługi dotyczą.

Sprawdź także: Zakaz prowadzenia działalność gospodarczej – kto może go otrzymać?

Definicja czynu nieuczciwej konkurencji przedstawia przykłady pewnych niedozwolonych zachowań. Nie jest to jednak katalog zamknięty, tzn. nie wyczerpuje on wyliczenia wszystkich  niezgodnych z przepisami praktyk. Można więc w ten sposób zakwalifikować pewne działania, które nie zostały w ustawie ujęte wprost, ale ze względu na swój charakter idealnie wpasowują się w definicję takiego czynu.

Kary za nieuczciwą konkurencję 

Czyn nieuczciwej konkurencji obarczony jest ryzykiem poniesienia poważnych konsekwencji prawnych. Zgodnie z zapisami ustawy przewidziane są w takiej sytuacji sankcje cywilne oraz karne. Przedsiębiorca, który uważa, że działanie konkurencji było bezprawne i naruszyło bezpieczeństwo jego interesów, może żądać zaniechania niedozwolonych działań, usunięcia ich skutków, złożenia odpowiedniego oświadczenia, a także naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych czy wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści. Poszkodowany w takiej sprawie ma również możliwość żądania zasądzenia określonej kwoty pieniężnej, jaką nieuczciwy konkurent będzie musiał przeznaczyć na wskazany cel społeczny związany ze wspieraniem polskiej kultury lub ochroną dziedzictwa narodowego. Co ważne – sankcje cywilne nie są ścigane z urzędu. Jeśli więc przedsiębiorca dopuszczający się czynu nieuczciwej konkurencji ma ponieść takowe konsekwencje, poszkodowany musi wystąpić o to do sądu.

Jak jednak zostało wspomniane – prawo przewiduje również sankcje karne. Mowa tu konkretnie o karach grzywny a nawet pozbawienia wolności. Wymiar tych konsekwencji zależy od rodzaju niedozwolonego czynu. Najsurowiej karane jest organizowane systemu sprzedaży lawinowej lub kierowanie nim, za co grozi od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności. Dla porównania – za ujawnienie lub wykorzystanie tajemnicy przedsiębiorstwa, która wyrządza poważną szkodę określonemu podmiotowi, kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch.

Jak walczyć z nieuczciwą konkurencją?

Walka z podmiotami dopuszczającymi się czynów nieuczciwej konkurencji nie jest łatwa. Wymaga sporych pokładów cierpliwości, zgromadzenia odpowiedniego materiału dowodowego i wiedzy prawniczej. Co jednak ważne – poszkodowany przedsiębiorca nie pozostaje bezbronny. Polskie prawo daje mu możliwość skorzystania z szeregu rozwiązań, które będą w stanie uratować jego biznes. W takiej sytuacji jednak nieocenione jest wsparcie doświadczonego prawnika, który dokładnie zbada sprawę, rzetelnie oceni szanse na pociągnięcie konkurenta do odpowiedzialności prawnej, pomoże określić żądania i dopełnić wszystkich formalności przy składaniu pozwu.

Kompleksową pomoc prawną na tym gruncie oferuje nasza Kancelaria. Zapraszamy do kontaktu:

biuro@sobotajachira.pl

71 737 37 22

Kancelaria prawna Sobota Jachira – Radca prawny Wrocław

Zobacz także: Przekształcenie spółki – kiedy jest możliwe? Jak przebiega?

W dniu 15.02.2024 r. nasza przedstawicielka – adw. Agnieszka Lewek, wzięła udział w warsztatach biogazowych połączonych ze zwiedzaniem działającej biogazowni rolniczej w Brudzewie (wielkopolskie).

W trakcie warsztatów poruszane były istotne zagadnienia z punktu widzenia planowania inwestycji, aby osiągnąć zamierzony cel – stabilną produkcję „zielonej” energii na potrzeby własne lub sprzedaż. Skupiono się m.in. na projektowaniu biogazowni pod potrzeby i możliwości inwestora, z uwzględnieniem doboru substratu, finansowaniu inwestycji z środków zewnętrznych czy praktycznej obsłudze instalacji. Przedstawiono także różnice pomiędzy budową biogazowni i biometanowni. W warsztatach wzięło udział ponad 130 rolników i inwestorów zainteresowanych budową biogazowni. Tematyka odnawialnych źródeł energii coraz liczniej gromadzi zainteresowanych. 

Kancelaria Sobota Jachira świadczy pomoc prawną w zakresie doradztwa przy inwestycjach w biogazownie, dlatego poruszane tematy stanowią dla nas inspiracje, aby jeszcze pełniej odpowiadać na potrzeby prawne naszych Klientów.

Potrzebujesz wsparcia przy inwestycji w biogazownię? Skontaktuj się z nami! 

biuro@sobotajachira.pl

71 737 37 22 

Co wspólnego może mieć ze sobą wrocławska kancelaria prawna, łódzka uczelnia wyższa i amerykański testament Tadeusza Kościuszki? Łączy je osoba Mateusza Szymury. Poznaj szczegóły!

W naszej kancelarii dr Mateusz Szymura jest adwokatem oraz kierownikiem praktyki prawa rodzinnego. Jednocześnie jest adiunktem w Zakładzie Powszechnej Historii Państwa i Prawa na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie specjalizuje się w ewolucji hybrydowych systemów prawnych (mixed jurisdictions), w szczególności systemu prawnego Szkocji. W trakcie swoich badań naukowych dotarł do sprawy dotyczącej jednego z czterech testamentów Tadeusza Kościuszki, którą wykorzystał w dalszych badaniach

W Polsce ekspertów od prawa szkockiego jest niewielu, zwłaszcza jego historii i wpływu na prawodawstwo w innych krajach. Dlatego nie dziwi, że Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, z prorektorem dr hab. Łukaszem Korporowiczem, organizujący cykl seminariów pt. Lodz Anglo-American Legal Workshop, zaprosili dr Szymurę do zaprezentowania swoich najnowszych wyników badań. 

Odbyło się to w czwartek 15.02.2024 r., adw. dr Mateusz Szymura, przedstawił prezentację „Scots Law in Early US Supreme Court Cases – Courtesy or Inspiration?” na temat wykorzystywania prawa szkockiego we wczesnym orzecznictwie Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Wykład dotyczył dziewięciu wyroków tegoż sądu z XIX wieku, w których przytaczano prawo szkockie. Jednym z nich był wyrok Ennis vs. Smith z 1852 r., który dotyczył „amerykańskiego” testamentu bohatera narodowego Polaków i Amerykanów – Tadeusza Kościuszki. O co chodziło?

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zastanawiał się nad problemem prawa właściwego dla dziedziczenia po Tadeuszu Kościuszce, które jest związane z domicylem (miejscem zamieszkania). Sąd rozważał zarówno Szwajcarię, czyli miejsce śmierci bohatera, Francję jako miejsce jego stałego zamieszkania po powrocie z amerykańskiej Wojny o Niepodległość oraz miejsce, które zawsze było jego domem, a które musiał opuścić – Polskę, będące wówczas pod zaborami. Sąd Najwyższy, rozważając w sposób bardzo interesujący i życzliwy, nakreślony ręką amerykańskiego prawnika z połowy XIX wieku, przedstawia dzieje życia Tadeusza Kościuszki, rozważają problem dziedziczenia po nim w oparciu o przepisy prawa amerykańskiego, francuskiego i szwajcarskiego z jednoczesnym sięgnięciem do dorobku wielu systemów prawnych, w tym również prawa szkockiego.

Inną ciekawostką jest to, że majątek, który Kościuszko pozostawił w Stanach Zjednoczonych był zarządzany przez kolejnych wykonawców jego testamentu, z których pierwszym był główny autor amerykańskiej Deklaracji Niepodległości oraz trzeci Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, Thomas Jefferson. To wystarczy, by rozumieć jak ważną postacią był dla Amerykanów Kościuszko.

Podsumowując. Dzięki takim badaniom lepiej rozumiemy system prawny i lepiej poznajemy historię. Dlatego chętnie wspieramy rozwój osobisty naszych Pracowników, bo to ich wkład w rozwój naszej firmy i szeroko rozumianej nauki.

To właściwie rewolucja w prawie spadkowym, na którą czekaliśmy od lat. Do przyczyn uznania spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia ustawodawca dodał bowiem osoby, które nie wykonują swoich obowiązków finansowych i rodzinnych wobec spadkodawcy. Tym samym nowe przepisy stają się dodatkową bronią w walce z osobami łamiącymi podstawowe zasady życia społecznego i nie pozbawiając przy tym korzyści spadkobierców wykluczonego.

Nowelizacja Kodeksu cywilnego i niektórych innych ustaw z 28 lipca 2023 r. (Dz. U. 2023 poz. 1615), która weszła w życie 15 listopada 2023 r. wprowadza m.in. zmiany w prawie spadkowym. Jedną z bardziej znaczących, w naszej ocenie, jest ta dotycząca niegodności dziedziczenia. Zapraszamy do zapoznania się z poniższym tekstem, w którym na pytania odpowiada nasz ekspert, kierownik zespołu roboczego adw. dr Mateusz Szymura i wyjaśnia zmiany.

Czym jest niegodności dziedziczenia i co różni ją od wydziedziczenia?

Nieprawidłowe zachowanie potencjalnego spadkobiercy może znaleźć swój wyraz w decyzji spadkodawcy o jego pominięciu w testamencie, a w przypadku najbliższych spadkobierców także o ich wydziedziczeniu, czyli pozbawieniu ich praw do zachowku.

Istnieje jednak w polskim prawie spadkowym instytucja, która umożliwia pozbawienie spadkobiercy jego pozycji bez decyzji spadkodawcy. Jest nią niegodność dziedziczenia uregulowana w artykule 928 Kodeksu cywilnego.

Stwierdzenie, że spadkobierca jest niegodnym dziedziczenia ma na celu wyeliminowanie sytuacji, w której uzyskanie przez niego korzyści ze spadku powszechnie uznawano by za sytuacje niesłuszną, a nawet niemoralną. Można więc powiedzieć, że omawiana instytucja jest swoistym wentylem bezpieczeństwa, który pozwala na uniknięcie sytuacji, które były niezgodne z zasadami współżycia społecznego.

Jakie są konsekwencje uznania spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia?

Spadkobierca może zostać uznany za niegodnego na podstawie wyroku sądu, w postępowaniu które zostanie zainicjowane przez osobę zainteresowaną – to nieostre określenie oznacza, że osobą uprawnioną do wytoczenia takiej sprawy będzie nie tylko inny spadkobierca, który może mieć interes majątkowy w uznaniu innej osoby za niegodną dziedziczenia, ale również osoba, której zmarły spadkodawca był zwyczajnie bliski.

Konsekwencją uznania spadkobiercy za niegodnego jest wyłączenie go z dziedziczenia tak jakby nie dożył otwarcia spadku – jest to więcej fikcja prawna uznania, że potencjalny spadkobierca zmarł przed spadkodawcą. Konstrukcja ta jest o tyle ważna, że prowadzi do pozbawienia uprawnień spadkowych jedynie osoby, której zarzuca się naganne zachowanie, jednocześnie nie ingeruje w uprawnienia spadkowe nikogo innego. A mówiąc już praktycznie – co do zasady w miejsce „niegodnego” będą dziedziczyć jego dzieci.

Przed przejściem do omówienia przesłanek uznania spadkobiercy za niegodnego warto poczynić jeszcze jedną uwagę ogólną. Wszystkie opisane poniżej zachowania są bez wątpienia naganne. Jednocześnie ustawodawca, chcąc możliwie najpełniej uwzględnić wolę spadkodawcy, uznał iż niemożliwym jest uznanie spadkobiercy za niegodnego, jeżeli spadkodawca mu przebaczył, o czym mówi artykuł 930 Kodeksu cywilnego. Ustawodawca, patrząc na tą kwestie wyjątkowo pragmatycznie oraz zdając sobie sprawę, że do takie przebaczenia zdarzają się nawet na łożu śmierci, w art. 930 § 2 kc zaznacza, że do przebaczenia nie jest potrzebna zdolność do czynności prawnych spadkodawcy, ale wystarczające jest, aby akt przebaczenia został przez niego uczyniony z dostatecznym rozeznaniem.

Jaki są klasyczne przesłanki uznania spadkobiercy za niegodnego?

Omawiany przepis kodeksu cywilnego cieszył się do ubiegłego roku wyjątkową trwałością, bowiem trzy dotychczasowe przesłanki uznania spadkobiercy za niegodnego zostały sformułowane w pierwotnej wersji kodeksu cywilnego w roku 1964 r. i nie uległy od tej pory zmianą.

Zaliczamy do nich:

Jakie zmiany wprowadzono i jakie były tego przyczyny?

Ustawą z dnia 28 lipca 2023 r. (ustawa o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2023 poz. 1615) wprowadzono dwie nowe podstawy uznania spadkobiercy za niegodnego, a którymi są:

W zakresie pierwszej przesłanki warto zauważyć, że ustawodawca zawęził ją jedynie do tych sytuacji, w który obowiązek alimentacyjny wynika ze szczególnej podstawy prawnej, takiej jak umowa, ugodą bądź wyrok sądu. Tym samym niewystarczające jest nierealizowanie obowiązku, który wynika jedynie z zasad współżycia społecznego.

Przeciwną uwagę można sformułować względem drugiej z podstawa – określenia „piecza” jest z punktu widzenia systemu prawnego semantycznie szersze od słowa „opieka”, a zatem obowiązek, którego niedopełnienie może stanowić podstawę uznania spadkobiercy za niegodnego znajduje swoje źródło w całej gamie zobowiązań wynikających z relacji rodzinny: będą się do niego zaliczać obowiązki wynikające z władzy rodzicielskiej, opieki, sprawowania funkcji rodzica zastępczego, małżeńskiego obowiązku wzajemnej pomocy albo obowiązku wzajemnego szacunku i wspierania się rodzica i dziecka.

Autorzy nowelizacji, w uzasadnieniu projektu wskazują, że z uwagi na wyjątkowy charakter przepisu oraz ustawowo zamknięty katalog przesłanek niegodności, konieczna stałą się ingerencja ustawowa, która uzupełni katalog nieetycznych zachowań spadkobiercy o jego zaniedbania w dwóch sferach relacji rodzinnych: ekonomicznej oraz osobistej.

Potrzebujesz konsultacji w sprawie spadkowej? Skontaktuj się z nami!

Znakomite informacje dla naszych Klientów pozwanych przez bank! 

Po raz kolejny sądy podzieliły naszą argumentację i oddaliły roszczenia banków o zasądzenie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i żądania dokonania sądowej waloryzacji świadczenia.

W dniu 8 lutego br. korzystne orzeczenie wydał Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w sprawie z powództwa Santander Consumer Bank S.A. o sygn. akt I C 36/23 (SSO Beata Grochulska). Ponadto w dniu 20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Częstochowie w sprawie z powództwa Banku BPH S.A. o sygn. akt VI Ca 630/23 (SSO Agnieszka Polak) utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji, tym samym prawomocnie oddalając żądanie banku o zasądzenie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i dokonanie jego sądowej waloryzacji. To kolejny taki prawomocny wyrok w dorobku naszej Kancelarii, po m.in. wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w sprawie o sygn. akt I ACa 1348/22.

Potrzebujesz konsultacji prawnych? Skontaktuj się z nami!

biuro@sobotajachira.pl

71 737 37 22 

Reklam namawiających Kredytobiorców do zbycia wierzytelności wobec banku jest ostatnio w Internecie coraz więcej. Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa po zobaczeniu takiej reklamy brzmi „czy to się opłaca”. Odpowiedzi szukał red. Marek Domagalski we wtorkowym numerze Rzeczpospolitej (13.02.2024 r.) w dziale Konsumenci, pytając ekspertów, w tym adwokata Szymona Kowalczyka z Kancelarii Sobota Jachira. 

Oferta „pozbycia się kłopotu” to duża pokusa. Dzięki zbyciu wierzytelności można zaoszczędzić czas i zmniejszyć stres – oczywiście kosztem uzyskania niższej korzyści niż w przypadku podjęcia decyzji o skierowaniu sprawy do sądu. Nasz ekspert podkreśla w swojej wypowiedzi, kiedy taka sytuacja jest najkorzystniejsza i godna rozważenia.

Oto Jego opinia:

„Z kolei Szymon Kowalczyk, adwokat, kancelaria Sobota Jachira, ocenia, że dużo przejrzyściej i bezpieczniej wygląda to w przypadku kredytów w całości spłaconych, kiedy mowa już tylko o roszczeniach pieniężnych względem banku. Wiele osób z różnych przyczyn nie chce iść do sądu ze spłaconym już kredytem, więc taka sprzedaż roszczeń może być dla nich atrakcyjna.

Muszą one jednak zadbać o swój interes i dopilnować, aby podmiot nabywający roszczenia przejął na siebie obowiązek zapłaty na rzecz banku kwoty kapitału wypłaconego kredytu” — mówi mec. Kowalczyk w rozmowie z „Rz”.

Zapraszamy do lektury całego artykułu: strona Rzeczpospolita.pl.

Od 20 lipca 2023 r. Getin Noble Bank jest w upadłości. Nasza Kancelaria prowadzi ok. 500 spraw Kredytobiorców przeciwko temu Bankowi, w których to głównym roszczeniem – w zdecydowanej większości – jest unieważnienie umowy kredytu powiązanej z frankiem szwajcarskim (CHF) oraz zwrot nadpłaconych przez Kredytobiorców rat. Co się dzieje w sprawie po sześciu miesiącach od ogłoszenia upadłości banku?

Do tej pory, w imieniu naszych Klientów i w ustawowym terminie zgłosiliśmy wierzytelności w postępowaniu upadłościowym w systemie KRZ, a także złożyliśmy oświadczenia o potrąceniu (lipiec i sierpień 2023). Obecnie oczekujemy na podjęcie czynności przez Syndyka, w tym ogłoszenie listy wierzytelności.

Ważne jest to, że w toczących się postępowaniach sądowych (wszczętych przed dniem ogłoszenia upadłości Banku) sądy w większości zawieszają postępowania w zakresie roszczenia pieniężnego, czyli o zapłatę, natomiast z urzędu lub na nasz wniosek sądy podejmują postępowania w zakresie roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu z udziałem Syndyka. W styczniu 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał dwa wyroki częściowe, w których to przesądził o nieważności umów kredytowych zawartych z Getin Noble Bank S.A. Wyroki nie są prawomocne.

– Obserwując sytuację rekomendujemy, w przypadku kredytów z nadpłaconym kapitałem – wartością spłat rat przewyższających kwotę udzielonego kredytu, rozważenie wystąpienia do sądu z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia roszczenia poprzez zawieszenie obowiązku dalszej spłaty rat na czas trwania procesu. To pozwala, zgodnie z prawem, zaprzestanie bieżących spłat rat i tym samym ogranicza szkodę w majątku kredytobiorcy. Warto wskazać, że po wyroku TSUE z 15.06.2023 r., szanse powodzenia takiego wniosku przy nadpłacie kredytu są znacznie większe. Oczywiście nie przesądzają o sukcesie, gdyż orzecznictwo w tym zakresie jest niejednolite, a decyzja należy do konkretnego sędziego rozpatrującego daną sprawę – mówi adw. Ewa Bogusz-Iwańska, koordynator Działu Zabezpieczeń w kancelarii prawnej Sobota Jachira.

W ostatnim czasie Syndyk Masy Upadłości Getin Noble Bank S.A. składa w sądach wnioski o zawezwania do próby ugodowej kredytobiorców, którzy wystąpili na drogę sądową. Skutkiem takiego działania ma być doprowadzenie do ugodowego zakończenia sporu, na co musi się również zgodzić sędzia-komisarz oraz czasowe uchronienie ewentualnego roszczenia Syndyka wobec kredytobiorców przed upływem terminu przedawnienia.

– Z naszego doświadczenia wynika, że ugody tak formułowane nie są nadto korzystne dla kredytobiorców. W przypadku naszych Klientów, po otrzymaniu takiego pisma z sądu, spotykamy się z nimi, przekazujemy wszystkie szczegółowe informacje w tym zakresie i wspólnie podejmujemy decyzję o dalszych krokach – dodaje mec. Ewa Bogusz-Iwańska.

W ostatnim czasie Syndyk Masy Upadłości Getin Noble Bank S.A. składa w sądach wnioski o zawezwania do próby ugodowej kredytobiorców, którzy wystąpili na drogę sądową. Skutkiem takiego działania ma być doprowadzenie do ugodowego zakończenia sporu, na co musi się również zgodzić sędzia-komisarz oraz czasowe uchronienie ewentualnego roszczenia Syndyka wobec kredytobiorców przed upływem terminu przedawnienia.

Dotarły do nas także sygnały, że wierzyciele Getin Noble Bank S. A. otrzymują za pośrednictwem Krajowego Rejestru Zadłużonych zarządzenia o wezwaniu do uzupełnieniu braków formalnych zgłoszeń wierzytelności od Syndyka Masy Upadłości Getin Noble Bank S. A. Przykładowo Syndyk wzywa wierzycieli banku do wskazania, do jakich kategorii wierzytelności zgłoszone w postępowaniu upadłościowym należności powinny być zaliczone. Teoretycznie sprawa jest prosta, ale w praktyce pojawia się problem. Postępowanie dotyczące Getin Noble Bank S. A. to postępowanie upadłościowe banku, które ma wyjątkowe rodzaje tych kategorii i w oparciu o te specjalne kategorie należy swoje zgłoszenie utworzyć. Krajowy Rejestr Zadłużonych nie przewiduje obecnie możliwości wskazywania w standardowy sposób, do których z tych specjalnych kategorii należności w postępowaniu upadłościowym banków należności wierzycieli Getin Noble Bank S. A. się zaliczają. System jest na ten moment dostosowany wyłącznie do standardowego postępowania upadłościowego. Z tego powodu kategorie wierzytelności w tym postępowaniu wskazuje się w osobnym dokumencie, załączanym do zgłoszenia wierzytelności. Ponadto Syndyk poprzez zarządzenia wzywa również wierzycieli do uzupełnienia innych braków formalnych zgłoszeń wierzytelności np. poprzez wskazanie opisu stanu sprawy,

Wszyscy nasi Klienci nie muszą się martwić o kwestie związane z kategorią ich wierzytelności, ponieważ zgłosiliśmy ich wierzytelności do właściwych kategorii  jeszcze w zeszłym roku, a ewentualne inne braki formalne są uzupełniane w imieniu naszych Klientów na bieżąco i w zakreślonym przez Syndyka terminie.

Dziś rozpoczął się ogólnopolski strajk rolników. Od końca grudnia rolnicy w różnych państwach Unii Europejskiej (UE) rozpoczęli protesty. Rolnicy nie radzą sobie z rosnącymi kosztami i malejącymi zyskami, obawiając się utraty konkurencyjności europejskiego rolnictwa.

Komentuje: adw. Agnieszka Lewek

Podłoże protestu rolników:

Sektor rolnictwa boryka się ze złożonym kryzysem. Atak Rosji na Ukrainę spowodował znaczący wzrost eksportu ukraińskich produktów rolnych do UE. Działania wojenne zablokowały dostęp do portów na Morzach – Czarnym i Azowskim, skąd produkty były eksportowane w różne regiony świata. W wyniku zablokowania szlaków, konieczne stało się znalezienie nowych – ukraińskie zboże trafiło m.in. na polski rynek, obniżając ceny skupu.

Rolnicy protestują także przeciwko Zielonemu Ładowi, czyli polityce klimatycznej UE i polityce handlowej wobec Ukrainy.

Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw, których celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Dotyka on różne branże, w tym również rolnictwo. Rolnicze protesty odbywają się ostatnio w wielu krajach. Część postanowień Zielonego Ładu ingeruje w sposób nieracjonalny w konkurencyjność produktów rolnych w krajach członkowskich. Sama idea o neutralności klimatycznej UE jest dobra. Niezbędne są jednak działania i wsparcie finansowe dla rolników wspierające inwestycje rolników w zieloną energię.

W debacie publicznej pojawiają się głosy o problemach z cenami nawozów. Poferment jako produkt uboczny w produkcji energii z biogazowni mógłby stanowić świetny nawóz dla upraw. Potrzebne są odpowiednia działania państw członkowskich wspierające inicjatywy inwestowania w zieloną energię bez zbędnego obciążania rolników.

W ocenie rolników zmiany w unijnej Wspólnej Polityce Rolnej (WPR), które mają wspierać realizację celów Europejskiego Zielonego Ładu są zbyt uciążliwe. W ramach WPR rolnicy mogą otrzymywać wsparcie np. w postaci bezpośrednich płatności. Niestety, aby zostać uprawnionym do wsparcia, należy przestrzegać zestawu norm, które mają przynosić korzyści dla środowiska i klimatu. Dotyczą one m.in. obowiązku ugorowania części ziemi uprawnej czy zmniejszenia ilości używanych pestycydów.

Opinia eksperta:

W mojej ocenie kierunek realizacji celów Europejskiego Zielonego Ładu powinien skupiać się na wspieraniu rolników w inwestowaniu w zieloną energię i w ten sposób prowadzić do neutralności klimatycznej, a nie na osłabianiu konkurencyjności produktów polskich rolników i ograniczaniu stosowania pestycydów. Regulacje nie powinny prowadzić do osłabienia konkurencyjności polskich produktów w stosunku do towarów importowanych.

Podjęcie dialogu ze strajkującymi rolnikami pozwoli na świeże spojrzenie na ochronę środowiska i klimatu w UE oraz wypracowanie odpowiednich rozwiązań wspierających zarówno rolników jak i ochronę środowiska.

Darowizna jest jedną z najpopularniejszych umów zawieranych między osobami bliskimi. Polega ona na tym, że jedna osoba – darczyńca, zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz drugiej strony – obdarowanego, kosztem swego majątku. Nieodpłatne przekazanie przedmiotu darowizny w naturalny sposób wzbudza u darczyńcy przekonanie, że obdarowany powinien okazywać mu „wdzięczność”. Wydaje się, że tego wymagają też reguły moralne panujące w naszym społeczeństwie. Problem pojawia się wówczas, kiedy obdarowany takiej „wdzięczności” nie okazuje. W takiej sytuacji darczyńca ma prawo rozważyć odwołanie darowizny wykonanej.

Co to jest odwołanie darowizny?

Nierzadko do kancelarii przychodzą osoby, które z perspektywy czasu żałują, że kiedyś darowały komuś bliskiemu część swojego majątku, np. znaczną sumę pieniędzy lub nieruchomość. Okazuje się bowiem, że obdarowany nie okazuje względem darczyńcy szacunku, jakiego by oczekiwał. Zdarza się nawet, że obdarowany popełnia względem darczyńcy czyn, który w świetle prawa karnego można uznać za przestępstwo. W obliczu krzywdy, jakiej doznaje darczyńca, uważa, że zbogacenie się obdarowanego jego kosztem urąga zasadom sprawiedliwości. W takiej sytuacji pojawia się u darczyńcy pytanie: czy można coś zrobić z wcześniejszą darowizną? Odpowiedź brzmi: tak. W prawie polskim istnieje narzędzie, które pozwala na odwrócenie losów darowizny. Jest nim tzw. odwołanie darowizny wykonanej.

Sprawdź: Dziedziczenie nieruchomości – co należy wiedzieć?

Nie każdą darowiznę da się odwołać

Odwołanie darowizny jest na tyle poważną czynnością prawną, że jej skuteczne wymaga solidarnego oparcia w faktach. Otóż darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności (art. 898 § 1 Kodeksu cywilnego).

Rażąca niewdzięczność jest zwrotem nieostrym, którego definicji na próżno szukać w przepisach. O tym, czy dane zachowanie kwalifikuje się jako rażąco niewdzięczne, decyduje sąd – indywidualnie w każdej sprawie na podstawie konkretnych okoliczności. Niemniej przez wiele lat obowiązywania przepisów wypracowano w nauce i orzecznictwie przykładowy katalog takich zdarzeń. Należą do nich chociażby:

Trzeba przy tym pamiętać, że zwykłe konflikty rodzinne nie są zdarzeniami, które można uznać za rażąco niewdzięczne i nie są podstawą do odwołania darowizny. Zachowanie rażąco niewdzięczne musi być dokonane z pełną świadomością i nacechowane złą wolą obdarowanego. Krótko mówiąc – musi być ukierunkowane na pokrzywdzenie darczyńcy.

Odwołanie darowizny – trzeba pamiętać o formalnościach

Aby skutecznie odwołać darowiznę wykonaną z powodu rażącej niewdzięczności, trzeba zadbać o spełnienie formalności.

Po pierwsze wolę odwołania darowizny należy wyrazić na piśmie. Oznacza to, że musimy wystosować do obdarowanego dokument podpisany imieniem i nazwiskiem. Z dokumentu tego powinno jasno wynikać, że darczyńca odwołuje wykonaną darowiznę. Można również zawrzeć informacje, z jakich przyczyn odwołuje się darowiznę. Ponadto w dokumencie warto określić sposób, w jaki przedmiot darowizny ma wrócić do darczyńcy, np. w przypadku darowizny pieniędzy warto podać kwotę do zwrotu, rachunek bankowy, na który pieniądze mają zostać przelane i termin, do którego trzeba to zrobić.

Najlepiej jest, jeśli dokument zostanie dostarczony listem poleconym na adres obdarowanego. Wówczas istnieje dowód na skuteczne poinformowanie obdarowanego o odwołaniu darowizny.

Po drugie, pismo to trzeba doręczyć obdarowanemu w ciągu roku od dnia, w którym darczyńca dowiedział się o przyczynie niewdzięczności obdarowanego. Innymi słowy, od momentu, w którym darczyńca dowiedział się o wydarzeniu stanowiącym podstawę do odwołania darowizny, ma rok, aby odwołać darowiznę. Tego terminu trzeba bezwzględnie dochować, w przeciwnym razie darczyńca sam pozbawi się możliwości odwołania darowizny.

Zobacz także: Wydziedziczenie – na czym polega? O jakich formalnościach pamiętać?

Odwołanie darowizny – nierzadko potrzebny jest sąd

Jeśli obdarowany zbagatelizuje pismo darczyńcy lub nie zgodzi się z nim, to darczyńcy nie pozostaje wyłącznie dochodzenie swoich praw przed sądem. Wówczas konieczne jest wniesienie pozwu o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli przez darczyńcę. Jednak przed decydowaniem się na ten krok, trzeba sobie uświadomić, że postępowanie sądowego wymaga przygotowania i cierpliwości. Oprócz złożenia pozwu, trzeba zadbać o przedstawienie dowodów na poparcie swojego stanowiska. Dowodami w takiej sprawie z pewnością będzie dokumenty darowizny oraz jej odwołania. W takiej sprawie mogą także zeznawać świadkowie. Rozpoczęcie sprawy sądowej wiąże się również z ponoszeniem kosztów sądowych. Później czeka darczyńcę czas na przeprowadzenie przez sąd postępowania dowodowego, co może potrwać nawet kilka lat.

AUTOR: r. pr. Paweł Rafałowicz, doktor nauk prawnych i praktyk specjalizujący się w sprawach rozwodowych, spadkowych i medycznych.

W środowym numerze dziennika Rzeczpospolita (31.01.2024), w dziale SĄDY I TRYBUNAŁY, znajdziecie m.in. artykuł redaktora Marka Domagalskiego „Izba Cywilna SN zajmie się uchwałą frankową”, gdzie pośród ekspertów wypowiada się adwokat Szymon Kowalczyk z Kancelarii Sobota Jachira. 

Frankowicze, prawnicy i dziennikarze z uwagą czekają na decyzję Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dot. spraw frankowych. Jednym z ekspertów, którego poproszono o komentarz w tej sprawie jest nasz kierownik zespołu obsługi prawnej Frankowiczów, które jest również specjalistą od praw konsumenckich – adw. Szymon Kowalczyk.

Oto Jego opinia:

„– Wszystkie zagadnienia, których wniosek pierwszej prezes SN dotyczy, są już rozstrzygnięte w orzecznictwie sądów powszechnych i SN, a przede wszystkim TSUE, którego wyroki są tutaj najwyższym wyznacznikiem kierunku orzeczniczego. W mojej ocenie Izba Cywilna SN w tych okolicznościach ma pełne podstawy do wydania postanowienia o odmowie podjęcia uchwały – ocenia adwokat Szymon Kowalczyk z kancelarii Sobota Jachira, reprezentujący frankowiczów.”

Zapraszamy do lektury całego artykułu: strona Rzeczpospolita.pl lub plik PDF.

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Opolskich w dniu 19.12.2023 r. uwzględnił wniosek złożony przez Kancelarię Sobota Jachira i umorzył na postawie art. 62a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii postępowanie karne prowadzone przeciwko naszemu Klientowi o posiadanie 1,96 g netto ziela konopi indyjskich zawierających w składzie również inną substancję psychotropową.

Opcje kary za „posiadanie”

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje za popełnienie przestępstwa posiadania karę grzywny, ograniczenia wolności albo karę pozbawienia wolności do 3 lat (w przypadku, gdy ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych jest znaczna, sprawcy może grozić aż 10 lat pozbawienia wolności).

Niemniej postępowanie karne w tego typu sprawach, w szczególności w przypadku niewielkiej ilości posiadanych środków, przeznaczonych na własny użytek, nie musi zakończyć się postępowaniem sądowym i orzeczeniem surowej kary pozbawienia wolności. Organy postępowania karnego dysponują całym wachlarzem procedur mających na celu znaczące skrócenie postępowania, obniżenia jego kosztów i łagodniejsze potraktowanie sprawcy. Może to być m.in. skazanie bez rozprawy (art. 335 kodeksu postępowania karnego), warunkowe umorzenie postępowania (art. 66 kodeksu karnego) lub umorzenie postępowania w trybie art. 62a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Umorzenie nie jest łatwym i oczywistym rozwiązaniem

Ostatnie z podanych rozwiązań zostało wykorzystane w omawianej sprawie. Nie było to oczywiste, ponieważ przepisem tym wprowadzono rozwiązanie kwestii postępowania wobec sprawców dopuszczających się drobnych przestępstw i jest rzadko stosowane w polskim prawie karnym. Koncepcja jest nietypowa, bo stanowi odstępstwo od zasady legalizmu, zobowiązującej organy państwowe do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania karnego w razie podejrzenia popełnienia przestępstwa.

Tymczasem na podstawie art. 62a u.p.n. organy procesowe zyskały uprawnienie do oceny celowości ścigania sprawcy oraz podjęcia swobodnej decyzji co do wszczęcia i kontynuowania postepowania. W tym przypadku ocenie podlega ilość posiadanych środków odurzających, substancji psychotropowych lub nowych substancji psychoaktywnych (tzw. dopalaczy), ich przeznaczenie, okoliczności popełnienia czynu oraz stopień jego społecznej szkodliwości.

– Gdy ilość substancji lub środków jest nieznaczna i w praktyce umożliwia przygotowanie maksymalnie kilku porcji produktu gotowego do użycia, które są przeznaczone na własny użytek sprawcy, sprawę może umorzyć już prokurator na etapie postępowania przygotowawczego. Umorzenie następuje bezwarunkowo, a wobec sprawcy nie zostanie orzeczona żadna karna, środek karny, czy obowiązek. W naszej sprawie tak właśnie się stało – wyjaśnia adwokat Anna Dzięciołowska.

W praktyce, jeśli sprawca dojdzie wraz ze swoim obrońcą (adwokatem lub radcą prawnym) do przekonania, że zgromadzony materiał dowodowy nie będzie pozwalał na uzyskanie uniewinnienia, to umorzenie postępowania na podstawie art. 62a u.p.n. jest rozwiązaniem najkorzystniejszym. Sprawca pozostanie bowiem osobą niekaraną. Aby zastosować tą instytucję należy o nią wnioskować już w toku przesłuchania. Może to zrobić osobiście sprawca lub jego obrońca. Niemniej, z uwagi na profilaktykę uzależnień, organy ścigania niechętnie sięgają po omawiane rozwiązanie.

Dział karnistyczny naszej Kancelarii reprezentuje Klientów w różnorodnych sprawach karnych na ternie całego kraju. Mamy doświadczony zespół prawników, których celem jest zawsze najlepsze rozwiązanie dla Klienta.

Potrzebujesz porady prawnej? Skontaktuj się z nami!

Sobota Jachira Kancelaria Prawna Wrocław

kontakt@sobotajachira.pl

71 737 37 22

29 stycznia 2024 r. mieliśmy przyjemność gościć w Sobota Jachira Kancelaria Prawna ekipę Telewizji Polsat, która realizowała materiał dla Wydarzeń 18:50 nt. tego, czy rozwody orzeczone w czasie pandemii są ważne. Odpowiadał adw. dr Mateusz Szymura.

Dyskusja o ważności lub nieważności rozwodów orzeczonych w pandemii COVID-19 rozgrzała media i opinię publiczną w ostatnich dniach i godzinach. Niewątpliwie rzadko się zdarza, abyśmy byli świadkami błędu proceduralnego w sądach. O co więc właściwie chodzi i czy „rozwodnicy” powinni się bać? 

Istotą problemu jest kwestia ważności rozwodów orzeczonych w ramach takich postępowań – są one ważne. Jednak każdej ze stron przysługuje prawo do złożenia skargi o wznowienie postępowania z uwagi na wadę proceduralną samego postępowania, w którym orzeczono o rozwodzie.

Sąd Najwyższy przesądził 14 grudnia 2023 r. (III CZP 32/23), że orzekanie w sprawach o rozwód w składzie jednego sędziego oraz dwóch ławników niezakończonych do dnia 3.07.2021 r., a także wszczętych między 3.07.2021 r. a 14.04.2023 r. są obarczone sankcją nieważności postępowania z uwagi na nieprawidłowe ukształtowanie składu sądu.

Uprawnienie stron jest ograniczone trzymiesięcznym terminem, który bieg rozpoczyna z momentem, w którym dowiedziały się one o przyczynach nieważności. Z uwagi na nagłośnienie sprawy zasadnym jest uznanie, że poza zupełnie wyjątkowymi przypadkami, bieg tego terminu już rozpoczął bieg wobec większości spraw obarczonych taką wadą proceduralną. W sytuacji, gdy jeden z „rozwodników” ponownie wszedł w związek małżeński, taka skarga nie jest już możliwa.

Wznowienie postępowania prowadzi do konieczności ponownego przeprowadzenia postępowania w takim zakresie, w jakim zostało ono przeprowadzone przez błędzie obsadzony skład orzekający. Może to dotyczyć pierwszej instancji postępowania sądowego, jeżeli taki zarzut został podniesiony w apelacji, bądź też całego, prawomocnie już zakończonego postępowania. Konsekwencją może być nie orzeczenie rozwodu lub wzrost alimentów, chociażby ze względu na inflację. Warto wspomnieć również o kosztach emocjonalnych, bo takie sprawy prawie zawsze są trudne.

Materiał można zobaczyć tu 👉 POLSAT i POLSAT NEWS

Jeśli potrzebujesz konsultacji prawnych w kwestii rozwodu, lub innej, skontaktuj się z nami:

 📧 biuro@sobotajachira.pl

☎️ 71 737 37 22

Decydując się na dochodzenie roszczeń przed sądem warto rozważyć, czy wniesienie pozwu w konkretnej sprawie jest najbardziej optymalnym spośród dostępnych rozwiązań. Jedną z metod rozwiązania sporu jest ugoda, której treść będzie uwzględniała interesy obu stron sporu. Choć ugodę można zawrzeć poza sądem, to właśnie udział sądu przeważnie mobilizuje drugą stronę do podjęcia rozmów.  I choć ugoda może zakończyć także trwające postępowanie sądowe, to warto rozważyć także alternatywne podejście, takie jak odrębne postępowanie pojednawcze. Taka procedura pozwala ograniczyć koszty dochodzenia roszczeń i uniknąć długotrwałego procesu sądowego, przy jednoczesnym zasygnalizowaniu dłużnikowi, że sprawa traktowana jest przez wierzyciela poważnie, a brak porozumienia doprowadzi do wniesienia pozwu.  Podstawą skorzystania z ostatniego z przedstawionych rozwiązań jest złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Co to takiego? Wyjaśniamy!

W największym skrócie – zawezwanie do próby ugodowej jest pismem procesowym wnoszonym do sądu przez wierzyciela, w którym opisane zostają w sposób precyzyjny jego roszczenia. Inaczej rzecz ujmując – to swojego rodzaju wezwanie, w którym dana strona określa przedmiot sprawy i przedstawia propozycje jej polubownego rozwiązania.

Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie jest formą pozwu. To dokument, który ma w zasadzie zapobiec temu, by takowy pozew został przez jedną ze stron złożony. Co ważne – nie wszystkie sprawy mogą zakończyć się ugodą. Sąd ma bowiem prawo odmówić takiego sposobu rozwiązania sprawy, jeśli uzna, że ugoda jest niezgodna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa.

Zobacz także: Klauzule abuzywne – co to? Dlaczego są niedozwolone?

Zasada swobody umów a ugodowe rozwiązanie sporu

Możliwość zawarcia ugody wynika z obowiązującej w Polsce zasady swobody umów. W związku z tym strony stosunków cywilnoprawnych chcące zawrzeć ugodę mają możliwość kształtować swoje roszczenia w sposób dość swobodny i odpowiedni dla siebie, oczywiście uwzględniając to, by warunki te były zgodne z obowiązującym prawem.

Zawezwanie do próby ugodowej – co powinno zawierać?

Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej powinien odpowiadać wymogom formalnym dotyczącym wszystkich pism procesowych – powinien więc m.in. zawierać imiona i nazwiska lub nazwy stron, ich adresy, oznaczenie rodzaju pisma oraz oznaczenie sądu, do którego jest kierowany. Tego rodzaju wniosek w swej treści powinien w pierwszej kolejności zwięźle przedstawić charakter sprawy. Chodzi o to, by w sposób wyczerpujący przedstawić sądowi oraz stronie przeciwnej charakter oraz przedmiot sporu, a także zakres postępowania pojednawczego.

Następnie ważne jest podanie swoich żądań – propozycji polubownego rozwiązania sporu. Co istotne – nie ma konieczności specjalnego argumentowania słuszności przedstawionych rozwiązań.

Jak zostało wspomniane – treść ugody w zawezwaniu musi być zgodna z obowiązującym prawem. Nie może w żaden sposób naruszać przyjętych zasad współżycia społecznego i nie może być próbą ominięcia przepisów. W innym przypadku sąd może nie zgodzić się na takie rozwiązanie sprawy.

Sprawdź: Rygor natychmiastowej wykonalności – co oznacza?

Zawezwanie do próby ugodowej – postępowanie

Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej należy skierować do sądu rejonowego właściwego dla przeciwnika, niezależnie od przedmiotu sprawy. W przypadku braku podstaw do ustalenia właściwości sądu, można skierować takie wezwanie do sądu rejonowego właściwego dla miejsca zamieszkania lub siedziby osoby składającej wniosek o  zawezwanie do próby ugodowej.

Na dalszym etapie przeprowadzone zostaje postępowanie pojednawcze. Prowadzi je sąd w składzie jednego sędziego. Z posiedzenia ugodowego sporządza się protokół. Zawiera on informacje o tym, czy strony doszły do porozumienia i jeśli tak, to na jakich konkretnie warunkach.

Od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej w sprawach o prawa majątkowe, gdy wartość przedmiotu sporu nie przekracza 20 000 zł pobiera się opłatę stałą w kwocie 120 złotych, natomiast w przypadku, gdy wartość przedmiotu sporu przekracza 20 000 złotych – opłata wynosi 300 zł.

W sprawach o prawa niemajątkowe, od zawezwania do próby ugodowej pobiera się piątą część opłaty, jaka byłaby należna od pozwu w danej sprawie, jednak nie mniej niż 100 złotych. Wysokość opłaty od pozwu w sprawach o prawa niemajątkowe jest stała, niezależnie od wartości przedmiotu sporu, a w zależności od rodzaju sprawy jej wysokość reguluje ustawa z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Zawezwanie do próby ugodowej – pomoc prawna

W celu zagwarantowania sprawnego przebiegu postępowania pojednawczego zmierzającego do  zawarcia ugody cenna może być profesjonalna pomoc prawna. Już na samym początku konfliktu warto omówić różne możliwości jego zażegnania z doświadczonym prawnikiem. Ten nie tylko wskaże realne szanse na polubowne zakończenie sprawy, ale też rzetelnie oceni, czy ewentualna ugoda będzie dla danej strony opłacalna. Oprócz tego prawnik pomoże w prawidłowym sporządzeniu zawezwania do próby ugodowej i dopełnieniu wszelkich innych niezbędnych formalności.

Kompleksową pomoc prawną na tym gruncie oferuje nasza Kancelaria. Zapraszamy do kontaktu:

biuro@sobotajachira.pl

71 737 37 22

Kancelaria prawna Sobota Jachira – Radca prawny Wrocław